Słaba końcówka zadecydowała o porażce
Słaba końcówka zadecydowała o porażce
Suzuki Korona Handball stoczyła pasjonujący mecz u siebie z Piotrcovią, ale po niesamowitej końcówce przegrała 31:33.
- Jest to rywal, z którym stać nas na zdobycie kompletu punktów. Wszystko zależy od nas – mówił przed piątkowym meczem 19. kolejki PGNiG Superligi piłkarek ręcznych, w którym Suzuki Korona Handball podejmowała we własnej hali Piotrcovię Piotrków Trybunalski.
I pierwszy okres meczu pokazał, że słowa szkoleniowca mogą się sprawdzić. Kielczanki zanotowały dobry początek – prowadziły 7:5 po
dziesięciu minutach. I to mimo niesprzyjających okoliczności na parkiecie, bo trzy minuty wcześniej grały w podwójny osłabieniu (faule
Pauliny Piwowarczyk i Magdaleny Kędzior). Dobrze grała Alicja Pękala, która wywalczyła trzy rzuty karne, a także Marta Rosińska, która w 12. minucie miała już pięć goli.
W 21. minucie był już remis – 12:12. Piotrkowianki wykorzystały słabszą grę Suzuki Korony Handball i zdobyły pięć goli z rzędu.
Wreszcie niemoc strzelecką kielczanek przełamała Alicja Pękala doprowadzając do remisu (13:13), ale piotrkowianki szybko
odpowiedziały golem Sylwii Klonowskiej i wyszły na jednobramkowe prowadzenie. I nie oddały go już do przerwy prowadząc 14:18.
Na początku drugiej połowy na boisku pojawiła się debiutująca w Suzuki Koronie Handball Brazylijka Juliane Costa Pereira. W 41. minucie o czas poprosił trener kielczanek Paweł Tetelewski. I jego uwagi przyniosły efekt. Dwie minuty później gospodynie traciły już dwie
bramki (21:23). Kolejne minuty należały już do Korony Handball,których ataki doprowadziły do remisu 25:25 w 49. minucie.
Ostatnie okres piątkowego pojedynku obfitował w emocje. Rzutem do pustej bramki gola zdobyła Wiktoria Gliwińska , a skutecznym rzutem ze skrzydła w 54. minucie wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 29:28. Piotrkowianki nie składały broni, ale w bramce znakomicie spisywała się Małgorzata Hibner. 30. gola dla Korony Handball efektownym lobem z karnego zdobyła Marta Rosińska.
Kielczanki wyszły nawet na prowadzenie 30:28 na cztery minuty przed końcem spotkania. Wtedy marzenia o zwycięstwie były naprawdę realne. Ale nie potrafiły go utrzymać, źle rozgrywały swoje akcje. Tymczasem piotrkowianki doprowadziły do remisu i nie pozwoliły kielczankom marzyć o wygranej. Na koniec zdobyły dwie bramki i wygrały 31:33.
– Zgubiłyśmy kontrakt w najważniejszym momencie. Przeciwniczki wykorzystały swoje doświadczenie. Ciężko znaleźć słowa, które wytłumaczyłyby nasze postępowanie w końcówce. Gra się jednak całe spotkanie. Powinnyśmy prowadzić stabilnie znacznie wcześniej – powiedziała po meczu Marta Rosińska, rozgrywająca Suzuki Korony Handball Kielce.
Suzuki Korona Handball Kielce – MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 31:33
Suzuki Korona Handball: Chojnacka, Hibner, Chodakowski – Rosińska 9, Więckowska 5, Gliwińska 4, Pękala 4, Jasińska 3, Grabarczyk 2, Gruszczyńska 2, Piwowarczyk 2, Pereira Costa, Kowalczyk, Kędzior, Pastuszka.