Skip to main content
wp-content/uploads/2022/01/korona_elblag-154.jpg wp-content/uploads/2022/01/korona_elblag-154.jpg

Wysoka porażka na początek trzeciej rundy

29 stycznia 2022
PGNiG Superliga Kobiet
wp-content/uploads/2022/01/korona_elblag-154.jpg

Wysoka porażka na początek trzeciej rundy

29 stycznia 2022
PGNiG Superliga Kobiet

Niestety Suzuki Koronie Handball nie udało postraszyć się utytułowanej drużyny z Lublina. Kielczanki przegrały u siebie z MKS-em FunFloorem Perłą 18:35. 

Nasz zespół tradycyjnie już w tym sezonie wystąpił w osłabionym składzie. Tym razem zabrakło dwóch rozgrywających: Honoraty Gruszczyńskiej i Michaliny Pastuszki. Ta pierwsza wkrótce wróci do gry po kontuzji achillesa, a Pastuszka pomaga juniorkom w 1/8 finału mistrzostw Polski. 

– Mecz rozstrzygnie się w obronie. Lublin słynie z mocnej defensywy, z której potrafi wyprowadzać kontrataki. Musimy unikać prostych strat. Nie możemy dać się stłamsić fizycznie. Musimy postawić twarde warunki: powstrzymać Gęgę i Roszak oraz przypilnować koła. W ataku nie możemy pozwolić sobie na proste straty – mówił przed meczem Paweł Tetelewski, trener Suzuki Korony Handball.

Jego zespół nie zrealizował założeń taktycznych.  Kielczanki starcie z jednym z głównych kandydatów do mistrzostwa Polski rozpoczęły fatalnie. Po jedenastu minutach miały skuteczność 3/11 i aż pięć strat. W dodatku ekipa z Lublina bardzo dobrze grała w ofensywie i nie miała problemów ze stworzeniem dogodnych sytuacji. W efekcie faworytki szybko prowadziły 8:3. Wtedy zdenerwowany trener Paweł Tetelewski poprosił o czas. Niewieleon dał, bo  przyjezdne wypracowały sobie nawet dziesięciobramkową przewagę.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Cały czas to faworytki dominowały, grając dobrze w każdym elemencie piłki ręcznej. W dodatku Suzuki Korona Handball w 41. minucie straciła bramkarkę Małgorzatę Hibner. Dostała ona czerwoną kartkę za wyjście z bramki za pole bramkowe i zderzenie się ze swoją zawodniczką.

Najlepszymi zawodniczkami meczu wybrano Magdę Więckowską oraz Weronikę Gawlik.

– Warunki i doświadczenie były po stronie rywalek. Graliśmy praktycznie przeciwko reprezentacji Polski. Myślę, że jeszcze dużo wody musi upłynąć w Silnicy, byśmy mogli rywalizować z Perłą. Musimy wyciągnąć lekcję, zakasać rękawy i walczyć. Za kilka dni mamy dużo ważniejszy mecz z Koszalinem – powiedział trener Tetelewski. 

– W tym momencie Perła nie jest w naszym zasięgu. Mamy różne cele. Było czuć w kościach, że Lublin jest mocny fizycznie. Ciężko było przebić się przez ich obronę. Może trochę za wcześnie spuściłyśmy głowę – dodała Wiktoria Gliwińska, skrzydłowa naszej drużyny. 

W następnej kolejce Suzuki Korona Handball Kielce zagra w Koszalinie z Młyny Stoisław. Mecz odbędzie się w czwartek, 3 lutego. Dzień później zespół Tetelewskiego w 1/8 finału Pucharu Polski zmierzy się z SPR-em Pogonią Szczecin. 

Suzuki Korona Handball – MKS FunFloor Perła Lublin 18:35 (8:18)

Suzuki Korona Handball: Chojnacka, Hibner, Chodkowska – Więckowska 10, Gliwińska 3, Pękala 1, Kowalczyk 1, Piwowarczyk 1, Czekala 1, Zimnicka 1, Piechnik, Jasińska, Staszewska, Kędzior, Grabarczyk, Rosińska.

MKS FunFloor Perła Lublin: Gawlik – D. Więckowska 5, Szarawaga 5, Roszak 5, Gęga 4, Pietras 3, Zagrajek 3, Portasińska 3, Płomińska 2, Beganović 1, Byzdra 1, Achruk 1, Anastacio 1,