

Korona Handball wraca do domu po ponad dwóch miesiącach

Korona Handball wraca do domu po ponad dwóch miesiącach
81 – tyle dni kieleccy kibice czekali na kolejny mecz Suzuki Korony Handball w pierwszej lidze. W sobotę kielczanki zagrają w hali przy ul. Krakowskiej z Varsovią. Początek meczu o godz. 16.
– W środę po raz pierwszy mieliśmy trening od trzech miesięcy, w którym mogliśmy zagrać sześć na sześć na dwie bramki. To najlepiej pokazuje naszą sytuację kadrową w ostatnich tygodniach. Czasem mieliśmy tylko 8-9 zawodniczek na treningach – opowiada trener Paweł Tetelewski.
Teraz kielecki szkoleniowiec ma problem z bramkarkami. W tym tygodniu nie trenowały Nina Smelcerz oraz Wiktoria Toboła. Ta pierwsza była chora, a Toboła narzekała na problem z kostką. Obie będą do dyspozycji trenera Pawła Tetelewskiego w sobotnim meczu.
Są też dobre informacje. Do gry wraca Agnieszka Młynarska. – Aga trenuje z drużyną i będzie w kadrze na sobotnie spotkanie. Być może pomoże drużynie parę minut na rozegraniu – dodaje trener Tetelewski.
Kieleckiej drużynie do końca sezonu nie pomogą Honorata Gruszczyńska, Klaudia Wawrzycka, Marta Chodakowska i być może nawet Agnes Sigurðardóttir, która wciąż przebywa na Islandii. W jej miejsce do drużyny dołączyła juniorka Martyna Śmiglarska. To 19-letnia zawodniczka, występująca właśnie na lewym skrzydle.
W I rundzie Suzuki Korona Handball wygrała na wyjeździe z Varsovią 27:25.