

Przedwczesny koniec kariery Honoraty Czekali. „Nie było sensu dłużej tego przeciągać”

Przedwczesny koniec kariery Honoraty Czekali. „Nie było sensu dłużej tego przeciągać”
Honorata Czekala, rozgrywająca Suzuki Korony Handball Kielce z powodów problemów z barkiem, przedwcześnie kończy karierę. – Trzeba wiedzieć, kiedy powiedzieć pas – mówi.
Honorata Czekala od czterech lat ma problemy z barkiem. Miała operację, ale i tak nie wyleczyła się w 100 procentach. Podczas treningów czy meczów, nadal odczuwała ból i dyskomfort w barku.
– Kończę, bo po prostu czułam, że nie wróciłam do gry na 100 proc., tak jak powinnam. Operacja barku nie dała pożądanego efektu. Ciężko jest grać, jak nie możesz dać z siebie 100 proc, ja tak nie potrafię. Trwa już to ponad cztery lata i nie chciałam przeciągać tego w nieskończoność, bo zwyczajnie nie mam już na to siły. Psychicznie przyda mi się odpoczynek – mówi Honorata Czekala.
Odpoczynek? – dopytujemy.
– Nigdy nie mów nigdy. Może kiedyś zatęsknię i wrócę do sportu. Piłka ręczna to jednak kawał życia, grałam 15 lat. Nie da się przewidzieć, co przyniesie życie – dodaje Czekala.
Co teraz ją czeka?
– Za miesiąc mam obronę pracy magisterskiej. Chciałabym wpaść w wir pracy związanej z fizjoterapią i może to będzie moja nowa droga życiowa – przyznaje Czekala.
W ostatnich miesiącach grała ona na wypożyczeniu w pierwszoligowym PreZero APR Radom.
– Spędziłam tam fajny okres czasu, grałam więcej niż w Kielcach. Byłam najstarszą zawodniczką i miałam inną rolę. Musiałam się odbudować, bo inaczej jest, jak się gra niemal całe mecze. W Radomiu była fajna atmosfera i te miesiące na pewno były dla mnie na plus. Fajnie było jeszcze pobawić się piłką ręczną – mówi Czekala.