Ofensywa zawiodła z Kobierzycami
Ofensywa zawiodła z Kobierzycami
Słaba postawa w ataku zadecydowała o porażce Suzuki Korony Handball w meczu u siebie z wicemistrzem Polski – KPR-em Kobierzyce 19:26.
Nasz zespół na pierwszą bramkę musiał czekać do szóstej minuty (Marta Rosińska z biodra). 180 sekund później przyjezdne prowadziły 6:2 i trener Paweł Tetelewski poprosił o czas. Z czasem kielczanki grające bez aż dwóch podstawowych rozgrywajacych: Michaliny Pastuszki i Magdaleny Więckowskiej zaczęły grać lepiej i po kwadransie i trafieniu z rzutu karnego dobrze grającej Magdaleny Kowalczyk (skuteczność w meczu 5/5, 3 wywalczone karne i 3 bloki) przegrywały tylko 7:10.
W końcówce pierwszej połowy drużyna Pawła Tetelewskiego popełniła jednak kilka prostych błędów, a rywalki skutecznie kontrowały i prowadziły 15:9.
Drugą połowę Suzuki Korona Handball zaczęła fatalnie w ataku. Na pierwszą bramkę musiała czekać aż jedenaście minut (Katarzyna Grabarczyk na 14:20), a na drugą aż 20 (znów Rosińska). W efekcie KPR Kobierzyce wypracował bezpieczną przewagę, którą pewnie utrzymał do końca meczu.
– To co robiliśmy w ataku pozycyjnym to była masakra. Przy takiej indolencji, nie wygrywalibyśmy nawet meczów w pierwszej lidze – powiedział po meczu zdenerwowany Paweł Tetelewski, trener Suzuki Korony Handball.
– Byłam zła, że do przerwy mój zespół stracił aż trzynaście bramek, to o trzy za dużo. Założenie w przerwie było takie, by ten element poprawić i nam się to udało – dodała Edyta Majdzińska.
W następnej kolejce Suzuki Korona Handball zagra na wyjeździe z Zagłębiem Lubin.
Suzuki Korona Handball – KPR Kobierzyce 19:26 (13:16)
Suzuki Korona Handball: Chojnacka, Chodakowska – Rosińska 5, Kowalczyk 5, Grabarczyk 3, Pękala 2, Gruszczyńska 2, Gliwińska 1, Staszewska 1, Czekala, Kędzior, Jasińska, Zimnicka.
Kobierzyce: Kowalczyk, Zima – Janas 6, Wiertelak 5, Tomczyk 3, Macedo 3, Ważna 3, Wicik 2, Kozioł 2, Olek 1, Domagalska 1.