Nasz zespół w pierwszej połowie nie potrafił wypracować wysokiej przewagi. Ta część meczu była wyrównana, choć cały czas go przyjezdne prowadziły – najwyżej w 21. minucie 14:10. Potem straciły przewagę i do przerwy wygrywały różnicą tylko jednej bramki. W dodatku z boiska z powodu kontuzji zeszły dwie zawodniczki: Julia Jasińska i Paulina Kasprzyk. Po zejściu tej pierwszej szczypiornistki, trener Paweł Tetelewski nie miał do dyspozycji żadnej kołowej. Do przerwy na kole grała nominalna rozgrywająca Honorata Czekala.

W drugiej połowie na tej pozycji bardzo dobrze radziła sobie Agnieszka Młynarska-Papaj. Zdobyła cztery bramki, wypracowała rzut karny i miała dwie asysty. Co ciekawe, dla tej zawodniczki był to pierwszy mecz w tym sezonie. Po zakończeniu ubiegłego sezonu przerwała sportową karierę i pracowała w klubie. Wróciła jednak do treningów. Grała już nawet krótko w Koszalinie. Teraz dostała dłuższą szansę i ją wykorzystała.

Po zmianie stron drużyna Pawła Tetelewskiego zagrała zdecydowanie lepiej. Decydujący moment meczu był między 42. a 51. minutą. Wtedy Suzuki Korona Handball przy prowadzeniu 24:22 zdobyła siedem bramek z rzędu i zrobiło się aż 31:22.

Suzuki Korona Handball w piątek, 11 lutego zagra w PGNiG Superlidze. O godz. 20.15 zmierzy się w Hali Legionów z KPR Gminy Kobierzyce. Mecz pokaże TVP Sport.

SPR Pogoń Szczecin – Suzuki Korona Handball Kielce 27:37 (16:17)

Suzuki Korona Handball Kielce: Hibner, Chojnacka, Chodakowska – M. Więckowska 12, Gliwińska 6, Pastuszka 5, Młynarska-Papaj 4, Rosińska 3, Jasińska 2, Pękala 2, Grabarczyk 1, Czekala 1, Zimnicka 1, Kędzior, Kasprzyk.