

Słaba obrona, słaba druga połowa i porażka

Słaba obrona, słaba druga połowa i porażka
Suzuki Korona Handball cały czas czeka na pierwszą wygraną w PGNiG Superlidze. Kielczanki uległy na wyjeździe Startowi Elbląg 31:37.
– Zespół z Elbląga jest w naszym zasięgu, ale jeśli będziemy popełniać takie błędy jak z Piotrcovią, to nie będziemy mieli tam czego szukać. Musimy skupić się wreszcie na bardziej odpowiedzialnej, konsekwentnej grze w ataku pozycyjnym. Nie może być błędów chwytów, podań, nieodpowiedzialnych rzutach – mówił trener Paweł Tetelewski przed meczem.
Plan na to spotkanie w ataku w pierwszej połowie udało się zrealizować jego zawodniczek. Po kwadransie kielczanki miały zaledwie jedną stratę i miały skuteczność 10/13. W sumie w tej części Suzuki Korona Handball miała zaledwie trzy straty. Dzięki temu toczyła bardzo wyrównany pojedynek. Pewnie by nasz zespół prowadził, ale słabo grał w obronie.
Po zmianie stron wróciły stare grzechy. Suzuki Korona Handball znów popełniła sporo błędów w ataku pozycyjnym i raziła nieskutecznością. W efekcie rywalki wypracowały przewagę. W 41. minucie prowadziły 26:21, a cztery minuty później już 29:22.
– Popełniałyśmy bardzo dużo błędów w obronie i rywalki zdobywały łatwe gole. Nie da się wygrać meczu bez defensywy – powiedziała Magda Więckowska przed kamerami TVP Sport.
Start Elbląg – Suzuki Korona Handball 37:31 (18:17)
Suzuki Korona Handball: Chojnacka, Hibner, Chodakowska – Więckowska 11, Gruszczyńska 5, Kowalczyk 4, Kędzior 3, Grabarczyk 3, Zimnicka 2, Jasińska 3, Gliwińska, Rosińska, Pękala.